Start
Witamy
Stowarzyszenie Matek Katolickich zarejestrowane w Sądzie (KSR: 00000 88723 ) jest organizacją katolików świeckich zatwierdzoną przez Metropolitę Wrocławskiego Henryka Kardynała Gulbinowicza.
Główne cele SMK:
-
Organizowanie pracy formacyjnej dla członków SMK
-
Podejmowanie działań interwencyjnych
-
Pomoc w odnowie moralnej małżeństw
-
Prowadzenie akcji oświatowej poprzez propagowanie dobrych książek, czasopism i filmów – pomaganie matkom w wychowaniu młodego pokolenia
-
Wywieranie wpływu na środki społecznego przekazu w celu promowania w nich wartości związanych z nauką Kościoła
-
Nawiązywanie kontaktów z różnymi środowiskami i instytucjami w Polsce.
Zapraszamy do wspólnoty STOWARZYSZENIA MATEK KATOLICKICH
wszystkie kobiety w wieku od 16 lat, niezależnie od tego, czy są matkami, bowiem kobiety z natury swej, spełniać muszą funkcję macierzyńską względem każdego człowieka.
Jeśli chcesz dzielić się swoim doświadczeniem, inicjatywą – jesteś nam bardzo potrzebna.
Jeśli potrzebujesz wsparcia w swoich działaniach – może znajdziesz je w środowisku SMK.
Akcja Katyń ocalić od zapomnienia
Został posadzony następny dąb pamięci w ramach akcji „Katyń ocalić od zapomnienia…”
Uroczystość pamięci mordu katyńskiego obchodzona była 16 kwietnia 2012r. w SP nr 73 przy ul. Glinianej, noszącej imię gen. Andersa.
Rozpoczęła ją akademia szkolna, w której uczestniczyła zaproszona córka zamordowanego w Katyniu śp. kapitana Stanisława Frąckiewicza, p. Zofia Frąckiewicz-Kukla wraz z mężem.
W południe w pobliskim kościele pw. św. Henryka została odprawiona przez ks. prałata płk Janusza Radzika, proboszcza wrocławskiego kościoła garnizonowego - Msza św. w intencji śp. kapitana Stanisława Frąckiewicza i wszystkich, którzy zginęli na nieludzkiej ziemi przed laty oraz w tragicznej katastrofie lotniczej 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem.
W wygłoszonej homilii celebrans nawiązał do Święta Miłosierdzia Bożego obchodzonego w Kościele dzień wcześniej. Podkreślił, że największym przymiotem Boga jest miłosierdzie przebaczające grzesznikom. Na świecie jest zło pomieszane z dobrem. Złe rzeczy nie pochodzą od Boga, ale od ludzi kierujących się rozumem i wolną wolą (a nie sercem i sumieniem). Na wschodzie pozostał katyński cmentarz – miejsce tragicznych wydarzeń, które nie mogą być zapomniane. Jesteśmy tu , aby nie zapomnieć! – powiedział kapłan. Należy się wdzięczność nauczycielom, dyrekcji, Siostrze za przekazywanie prawdy, o której mówienie było kiedyś zakazane.
Pod opieką Siostry Katechetki dzieci zostały przygotowane do czynnego udziału w liturgii Mszy św. Komentarz do procesji z darami i wezwania modlitwy wiernych wygłaszane były z należytą powagą i dostojeństwem. W modlitwie wiernych proszono o odwagę dla papieża, biskupów i kapłanów, by głosili światu Chrystusa i otwierali nasze serca na miłość i prawdę. Aby osoby pełniące ważne i odpowiedzialne funkcje kierowali się zasadą uczciwości, solidarności i zrozumienia. Aby młodzież była wychowana w duchu patriotyzmu i zdobywała mądrość i dojrzałość potrzebną do podjęcia ważnych zadań w rodzinie, społeczności lokalnej, w państwie i w Kościele. Aby ofiara życia wywiezionych na Sybir, zamordowanych w Charkowie, była zasiewem dobra dla przyszłych pokoleń.
Przyjęliśmy błogosławieństwo i z wielkim wzruszeniem odśpiewaliśmy hymn „Boże coś Polskę”, po którym został wyprowadzony z kościoła poczet sztandarowy Szkoły.
Na zakończenie pieśń „Niepodległość” w wykonaniu szkolnej scholi dopełniła patriotycznego i podniosłego nastroju tej ważnej uroczystości.
Ksiądz prałat dokonał symbolicznego posadzenia Dębu Pamięci Katyńskiej i poświęcił tablicę upamiętniającą ofiarę życia śp. kapitana Stanisława Frąckiewicza.
Cześć Jego pamięci!
NOTOWAŁA: Małgorzata Wedler
Aktualności : Matka Świętego Maksymiliana
Kobiety cnotliwe, wierzące można porównać do kwiatów ozdabiających ludzkie życie. Porównanie jest tym trafniejsze, że współczesna kultura masowa narzuca zniekształcony i splamiony obraz zdeprawowanej kobiety.
Jeszcze do niedawna nie było oficjalnie zapotrzebowania na publikację życiorysów – jak się mówiło – za bardzo pobożnych i religijnych kobiet.
Jan Paweł II w Redemptoris Mater pisze: „W świetle Maryi widzi Kościół w kobiecie odblaski piękna, które odzwierciedla najwznioślejsze uczucia, do jakich jest zdolne serce ludzkie. (...) Kobiecość istotnie stanowi szczególną więź z Matką Odkupiciela”.
Taką szczególną więź z Maryją Niepokalaną stanowiła właśnie Matka Rycerza Niepokalanej – Maria Kolbe z domu Dąbrowska. Urodziła się 25 lutego 1870 roku w Zduńskiej Woli w rodzinie tkaczy. Była czwartym dzieckiem Franciszka Dąbrowskiego i Anny z domu Klinickiej. Jej młodsza siostra, Anna wspomina, że Marianna była dziewczyną skromną i przykładną. Codziennie odmawiała pacierz na klęczkach. Od dzieciństwa pracowała w domowym warsztacie tkackim. Nie chciała wyjść za mąż. Prosiła jednak, by dostała dobrego męża, jeśli to zamążpójście będzie konieczne. I została wysłuchana. W rok po ślubie z Juliuszem Kolbe małżonkowie wstąpili do III zakonu św. Franciszka. Najstarszy syn otrzymał na chrzcie św. imię Franciszek, młodszy o dwa lata – Rajmund, a trzeci – Józef. Państwo Kolbowie mieli jeszcze dwóch synów – Walentego, który zmarł mając niecały rok i Antoniego, który żył cztery lata. Wtedy małżonkowie złożyli śluby czystości, ukryte przed rodziną i światem. Postanowili też, że po odchowaniu synów – resztę życia spędzą w klasztorze. Gdy trzej synowie zostali przyjęci do Niższego Seminarium Ojców Franciszkanów – Maria Kolbe zamieszkała jako osoba świecka w klasztorze benedyktynek. Nad męża i dzieci kochała Boga. Jej mąż w tym czasie przebywał w klasztorach franciszkańskich we Lwowie i Krakowie, a potem – w Częstochowie. Wstąpił do Legionów i zginął w 1014 roku. Maria przeniosła się do felicjanek w Krakowie, gdzie spędziła 33 lata jako tercjarka-rezydentka. Wolne godziny poświęcała adoracji Pana Jezusa – była w ten sposób modlitewnym wsparciem dla o. Maksymiliana i jego dzieła – Rycerstwa Niepokalanej. W codziennej Komunii św. czerpała siłę do znoszenia ciosów, jak śmierć Józefa (o. Alfonsa) w 1930 r. , męczeństwo o. Maksymiliana w 1941 r. i śmierć Franciszka w 1944 r., również w obozie Auschwitz. Przeżyła wszystkich, doczekała wolności, zmarła nagle 17 marca 1946 roku i zgodnie z życzeniem została pochowana w zakonnym grobowcu na cmentarzu Rakowickim.
Przepowiedziana przez NMP (w widzeniu dwóch koron) świętość o. Maksymiliana jest także sprawdzianem angielskiego przysłowia, które głosi, że „Charakter człowieka kształtuje się na kolanach matki”.
Opracowała Małgorzata Wedler
Więcej artykułów…
Strona 1 z 2